19 maja 2013
słońce, słoneczko moje!
Taaaak słonecznie i ciepło! Wreszcie opalone ciałko, piegi i jasne włosy. Bladość jest spoko, ale zimą. Latem człowiek musi być choć trochę muśnięty słońcem, bo wygląda jak chory. Niektórzy mówią, że opalenizna jest passe. Gdy widzę laskę, która wygląda jak skawarka i kupuje kolejne karnety na solarium, też myślę, że ciemna karnacja jest brzydka. Mmm, ale taka złota cera z piegami i blond pasemka od słońca - urocze! Tak więc zaczęłam sezon weekendowych opalań. W sumie pierwszy raz opalałam się w czasie matur, ale to dzisiaj wreszcie widzę jakieś efekty :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne *,* Jesteś przepiękna ! :)
OdpowiedzUsuń