1. "Nie nudzi Cię już pisanie bloga?"
Oj, nie! Po prostu to lubię. Gdyby Kiszma nie sprawiała mi tyle przyjemności, pewnie po jakimś czasie znudziłoby mi się robienie zdjęć, pisanie i całe prowadzenie, dbanie o blog. Cieszy mnie szukanie miejsca na sesje, obrabianie fotografii, wymyślanie tematu tekstu i śledzenie ilości lajków na Facebooku oraz komentarzy pod postem. Lubię widzieć, że to co robię podoba się też Wam.
2. "Czy gdybyś nie miała fanów dalej prowadziłabyś Kiszmę?"
Trudne pytanie. Na początku blog był dla mnie, taka zwykła zabawa. Jednak, gdy zauważyłam, że to co publikuję, bardzo wielu się podoba i oczekuje więcej, zaczęłam przy tworzeniu postów myśleć o czytelnikach. Za każdym razem gdy coś tutaj piszę, zastanawiam się czy będzie Wam odpowiadać, czy Was zaciekawi. Trudno byłby przez dwa lata dodawać zdjęcia i pisać do samej siebie, haha, nie uważacie? Bardzo istotni są fani, osoby, które trzymają za mnie kciuki i ciągle czekają na więcej. Widzę kto na Facebooku regularnie lajkuje posty, kto je komentuje, kto klika serduszka na Instagramie - to bardzo ważne i myślę, że gdyby nie takie osoby, Kiszmy by już nie było.
3. "Czy zarabiasz coś na blogu?"
Nie. Na razie nie. Często dostaję oferty różnej współpracy, ale jak na razie w większości definitywnie odmawiam. Dlaczego? Dopóki ktoś nie zaoferuje mi czegoś faktycznie w moim stylu, czegoś co mi będzie potrzebne i czegoś co będę chciała pokazać, polecić czytelnikom - dziękuję.
2. "Czy gdybyś nie miała fanów dalej prowadziłabyś Kiszmę?"
Trudne pytanie. Na początku blog był dla mnie, taka zwykła zabawa. Jednak, gdy zauważyłam, że to co publikuję, bardzo wielu się podoba i oczekuje więcej, zaczęłam przy tworzeniu postów myśleć o czytelnikach. Za każdym razem gdy coś tutaj piszę, zastanawiam się czy będzie Wam odpowiadać, czy Was zaciekawi. Trudno byłby przez dwa lata dodawać zdjęcia i pisać do samej siebie, haha, nie uważacie? Bardzo istotni są fani, osoby, które trzymają za mnie kciuki i ciągle czekają na więcej. Widzę kto na Facebooku regularnie lajkuje posty, kto je komentuje, kto klika serduszka na Instagramie - to bardzo ważne i myślę, że gdyby nie takie osoby, Kiszmy by już nie było.
3. "Czy zarabiasz coś na blogu?"
Nie. Na razie nie. Często dostaję oferty różnej współpracy, ale jak na razie w większości definitywnie odmawiam. Dlaczego? Dopóki ktoś nie zaoferuje mi czegoś faktycznie w moim stylu, czegoś co mi będzie potrzebne i czegoś co będę chciała pokazać, polecić czytelnikom - dziękuję.
4. "Czy Twoi znajomi wspierają Cię w prowadzeniu bloga?"
Raczej przyjaciele. Ze znajomymi różnie bywa. Nie raz słyszałam jak osoby, z którymi, podobno się lubimy, ze mnie żartują, "cisną" z nowych wpisów i gdy mnie nie ma w pobliżu twierdzą, że "się ośmieszam". Cóż, z fałszywymi ludźmi się nie zadaję, a na prawdziwych przyjaciół zawszę mogę liczyć.
5. "Czy bierzesz sobie do serca hejty?"
Miło byłby odpowiedzieć stanowczo "NIE", ale każdy jest człowiekiem i każdy ma uczucia. Wszystko zależy od humoru. Czasami czytając anonimowe wpisy na Asku po prostu pękam ze śmiechu i aż drżę z ciekawość kto wpadł na coś tak głupiego. Są jednak dni, (rzadko, ale są) że boli mnie czytanie steku bzdur na temat mój, bloga, a czasami nawet mojej rodziny. Hejterzy dobrze wiedzą, że każdy ma w sobie mniej lub więcej mięczaka, więc bardzo dobitnie i bez skrupułów wbijają szpilki. Jest wiele rodzajów hejtów, więc przedstawię przykłady kilku z nich.
- "Tłusta kur**" - najprostszy i wymagający najmniej wysiłku intelektualnego.
- "Nie żebym hejtował, ale w ogóle nie umiesz pisać a zdjęcia są beznadziejne" - czyli "jesteś do dupy", ale ładnie powiedziane.
- "Kogo Twój ojciec okradł, że masz hajs na takie buty?" - najbardziej bezwzględny, złośliwy i świadczący o totalnym braku wychowania hejt. Nie wiesz czego się doczepić, więc nagadasz coś na moich rodziców stawiając ich w złym świetle. Żenujące.
- "Ciągle masz tę samą, tępą minę. Zmień coś bo kreujesz się na modelkę, a wyglądasz jak debil" - Anonimowa, profesjonalna modelka chce po prostu mi pomóc i się o mnie martwi, ale nie wie jak to ubrać w słowa. Oj :(
- "Masz nos jak sęp, męską szczękę, wąskie usta, krzywe nogi, za duże cycki, za grube uda, zniszczone włosy, za ciemne brwi, brzydkie paznokcie i w ogóle to przytyłaś" - Hejt, który polega na obniżeniu poczucia wartości poprzez wytknięcie elementów mojego wyglądu, które danemu hejterowi nie przypadły do gustu.
Dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy przeglądają zdjęcia, czytają moje testy, czekają na nowy wpis i wspierają mnie w ciągłym tworzeniu Kiszmy. Wiem, że takich "blogereczek" jak ja jest miliony i nie jestem jedyna w tym co robię, dlatego tym bardziej dzięki, że to na mnie zwróciliście uwagę w całym tym ocenie blogów, osób publicznych. Nigdzie się nie reklamuję, nie kupuję obserwujących i nie promuję bloga, dlatego jestem bardzo dumna ze wszystkich lajków na fanpage'u i obserwujących na Instagramie. Ogromnie dziękuję wszystkim osobom, które mnie dotychczas fotografowały! Wiem, że czasami jestem upierdliwa i moje pomysły są zbyt wybujałe, ale po prostu ważny jest dla mnie każdy detal. Dzięki, za chęci, wytrwałość i świetną współpracę. Oczywiście największe brawa dla Filipa, który znosił każdą krytykę i huśtawkę nastrojów, ale teraz robi najlepsze zdjęcia na świecie i tylko przy nim mi się tak dobrze pozuje. Przez ostatnie dwa lata dorosłam, znalazłam swój styl, zrozumiałam co jest dla mnie ważne, na co powinnam zwracać w życiu uwagę i czym się kierować. Marzy mi się abym dalej, mimo wszystko, robiła to co sprawia mi radość, a Was - fanów rosła co raz większa i większa grupa. Dzięki Wam to wszystko się kręci! Dziękuję za dwa lata razem :*
Raczej przyjaciele. Ze znajomymi różnie bywa. Nie raz słyszałam jak osoby, z którymi, podobno się lubimy, ze mnie żartują, "cisną" z nowych wpisów i gdy mnie nie ma w pobliżu twierdzą, że "się ośmieszam". Cóż, z fałszywymi ludźmi się nie zadaję, a na prawdziwych przyjaciół zawszę mogę liczyć.
5. "Czy bierzesz sobie do serca hejty?"
Miło byłby odpowiedzieć stanowczo "NIE", ale każdy jest człowiekiem i każdy ma uczucia. Wszystko zależy od humoru. Czasami czytając anonimowe wpisy na Asku po prostu pękam ze śmiechu i aż drżę z ciekawość kto wpadł na coś tak głupiego. Są jednak dni, (rzadko, ale są) że boli mnie czytanie steku bzdur na temat mój, bloga, a czasami nawet mojej rodziny. Hejterzy dobrze wiedzą, że każdy ma w sobie mniej lub więcej mięczaka, więc bardzo dobitnie i bez skrupułów wbijają szpilki. Jest wiele rodzajów hejtów, więc przedstawię przykłady kilku z nich.
- "Tłusta kur**" - najprostszy i wymagający najmniej wysiłku intelektualnego.
- "Nie żebym hejtował, ale w ogóle nie umiesz pisać a zdjęcia są beznadziejne" - czyli "jesteś do dupy", ale ładnie powiedziane.
- "Kogo Twój ojciec okradł, że masz hajs na takie buty?" - najbardziej bezwzględny, złośliwy i świadczący o totalnym braku wychowania hejt. Nie wiesz czego się doczepić, więc nagadasz coś na moich rodziców stawiając ich w złym świetle. Żenujące.
- "Ciągle masz tę samą, tępą minę. Zmień coś bo kreujesz się na modelkę, a wyglądasz jak debil" - Anonimowa, profesjonalna modelka chce po prostu mi pomóc i się o mnie martwi, ale nie wie jak to ubrać w słowa. Oj :(
- "Masz nos jak sęp, męską szczękę, wąskie usta, krzywe nogi, za duże cycki, za grube uda, zniszczone włosy, za ciemne brwi, brzydkie paznokcie i w ogóle to przytyłaś" - Hejt, który polega na obniżeniu poczucia wartości poprzez wytknięcie elementów mojego wyglądu, które danemu hejterowi nie przypadły do gustu.
Dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy przeglądają zdjęcia, czytają moje testy, czekają na nowy wpis i wspierają mnie w ciągłym tworzeniu Kiszmy. Wiem, że takich "blogereczek" jak ja jest miliony i nie jestem jedyna w tym co robię, dlatego tym bardziej dzięki, że to na mnie zwróciliście uwagę w całym tym ocenie blogów, osób publicznych. Nigdzie się nie reklamuję, nie kupuję obserwujących i nie promuję bloga, dlatego jestem bardzo dumna ze wszystkich lajków na fanpage'u i obserwujących na Instagramie. Ogromnie dziękuję wszystkim osobom, które mnie dotychczas fotografowały! Wiem, że czasami jestem upierdliwa i moje pomysły są zbyt wybujałe, ale po prostu ważny jest dla mnie każdy detal. Dzięki, za chęci, wytrwałość i świetną współpracę. Oczywiście największe brawa dla Filipa, który znosił każdą krytykę i huśtawkę nastrojów, ale teraz robi najlepsze zdjęcia na świecie i tylko przy nim mi się tak dobrze pozuje. Przez ostatnie dwa lata dorosłam, znalazłam swój styl, zrozumiałam co jest dla mnie ważne, na co powinnam zwracać w życiu uwagę i czym się kierować. Marzy mi się abym dalej, mimo wszystko, robiła to co sprawia mi radość, a Was - fanów rosła co raz większa i większa grupa. Dzięki Wam to wszystko się kręci! Dziękuję za dwa lata razem :*
zdjęcia - Filip Odrowąż-Pieniążek
koszula - second hand
spodnie - zara
buty - davvero boutique
torebka - zara
reszta elementów opisana jest w starszych postach ;)
I love your look ! So stylish :)
OdpowiedzUsuńxx
Mary
nikt z nas nie jest idealny i wszyscy o tym wiemy,komentarzami jak ten ostatni nie ma w ogole co sie przejmowac.
OdpowiedzUsuńWazne,ze Ty siebie akceptujesz,ja sama sobie to powtarzam,lubie zmiany i sama mieszalam juz wszystko na swojej glowie.
Badz co badz,nie ogarniam takich komentarzy,bo skoro sie komus nie podobasz to na chuja Cie sledzi,
Osoboscie bardzo lubie Twoj styl,bo po prostu jest Twoj wlasny oryginalny :)
co to za aparat i obiektyw?
OdpowiedzUsuńfajne butki! : )
OdpowiedzUsuńJesteś nietuzinkowa i masz wspaniałe podejście do całej sprawy. Nigdy nie komentuję,bo nie lubię pisać "super pierścionek" etc. Ale skoro poruszyłaś temat hejterów i fanów to podpisuję się pod tym drugim. Dlaczego..no cóż,umiesz zaciekawić (mnie przynajmniej) notką i zdjęciami,bije od Ciebie takie "człowieczeństwo" i gdybym Cię poznała na żywo na pewno bym Cię polubiła ;) A to,że nie zdobywasz lajków konkursami jest wielkim plusem,bo teraz sporo ludzi stawia na ilość a nie jakość. Napisałam,bo każdy zasługuje na pochwałe i wsparcie,szczególnie jeśli "robi swoje" z sercem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądasz :) ! super zestaw :)
OdpowiedzUsuńhttp://kamcziks.blogspot.com/
twój blog jest świetny obserwuje go od niedawna i ciągle na niego zagloądam.. ;)
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się twoja figura !
i do tego masz świetny styl!
pozdrawiam;)