26 lutego 2014

pączki, pączusie

Brzuchy przygotowane na jutrzejsze pączki? Podobno jak się nie zje chociaż jednego, rok będzie pełen niepowodzeń i przykrości. Tegoroczni maturzyści - zjedzcie jak najwięcej, najlepiej tyle ile procent chcecie mieć na maturze, haha. Ach, już nie mogę się doczekać jutrzejszego odstępstwa od dietki. Tłusty czwartek to chyba jeden z najgorszych dni dla dietetyków i trenerów fitness. Za to jaki przyjemny! Tak, przyznaję, że uwielbiam jeść. Gdyby nie to, że szybko tyję, jadłabym wszystko w największych ilościach, zwłaszcza słodycze. Wszyscy, którzy są na głodówkach i dietach - odpuście. "Od poniedziałku!" :)

+ Follow me on Instagram @kiszma, Tumblr @martakiszka and Snapchat @kiszma :) 






















fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

spodnie - lee
koszula - Dott

23 lutego 2014

23 lutego

Dziś rano wróciłam ze studniówki i nie mam zielonego pojęcia jak będzie wyglądał mój jutrzejszy dzień w szkole. Obiecałam, że pokażę Wam kreację, którą miałam na sobie, ale zapomniałam zrobić zdjęcia. Jak tylko będę jakieś miała wstawię na Instagrama :) Tymczasem chyba pierwszy raz od powstania bloga, dodaję zdjęcia robione w pomieszczeniu. Była piękna pogoda, idealne światło i nic nie stało na przeszkodzie fotografowania się na zewnątrz, ale będąc na jednej z klatek schodowych w kamienicy przy rynku, postanowiliśmy coś zmienić. Myślę, że efekt jest ciekawy :)



































fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

kurtka - h&m
spodne - levis
naszyjnik - yes



19 lutego 2014

metamorfoza, haha

Tak jak zapowiadałam, wczoraj wieczorem razem z mamą przeprowadziłam małą metamorfozę. Szybko się nudzę, więc czerwonego i ombre miałam już dość, a rodzice byli bardzo zadowoleni, że zmieniam barwę włosów na nieco "normalniejszą". Mimo wszystko jednak trochę się obawiałam, ponieważ nigdy nie miałam ciemnego koloru na głowie, a moje jaśniejsze końcówki były ze mną prawie od zawsze. Cieszę się, że ciągnie mnie do eksperymentów i zmian, bo gdyby nie to, dalej miałabym mój naturalny mysi brązo-blond. Tak więc, kupiłam dwie farby w kolorze "mroźnej czekolady" (uwielbiam te nazwy), bo nie mogłam zdecydować czy wolę Garnier Olia czy też Loreal Casting Creme Gloss. Na pierwszy raz wybrałam tę drugą, gdyż jest napisane, że wypłukuje się do 30 myć (tak w razie czego, gdyby wyszło coś dziwnego). Moja mama, która dzięki mnie jest już ekspertem w farbowaniu włosów na różne sposoby, bez problemu dała radę i z tym wyzwaniem. Na opakowaniu jest napisane "trzymać 20 minut", ale doszłyśmy do wniosku, że potrzymam 30, bo farba wydawała się bardzo delikatna. Po zmyciu, umyciu i wysuszeniu włosów, moim oczom ukazały się prawie czarne pasma. Byłam podekscytowana, bo miałam wreszcie coś innego. Dopiero dziś w szkole, kiedy miałam już dostęp do światła słonecznego, zauważyłam, że moje włosy mienią w przedziwne kolory - od czekolady, ciemnego brązu do fioletu. Ale super! Niestety teraz baardzo widać moje zniszczone końcówki, ale nie martwię się, bo w sobotę idę do fryzjera je podciąć. Tak więc jestem bardzo zadowolona, czuję się dobrze i świeżo. Niestety na zdjęciach kolor wyszedł mizernie w porównaniu do rzeczywistości, a do tego padał deszcz, który dość znacznie mnie zmoczył. Na najnowszej fotce na Instagramie widać lepiej :)






















fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

bluzka - h&m
sukienka - jakiś sklep w Brighton (nie pamiętam nazwy)
skatpetki - h&m
naszyjnik - prezent od Filipa
pierścionki - h&m






16 lutego 2014

po feriach

Jak nastroje po feriach? Nie mam zielonego pojęcia jak przeżyję najbliższe dni w szkole, zwłaszcza, że codziennie zaczynam o 7:30. Nie mogę się zdecydować czy ostatnie godziny niedzieli spędzić na leżeniu i wdychaniu resztek chwil odpoczynku czy raczej przygotowaniu się na ciężki tydzień pracy. W ferie miałam zamiar zrzucić parę kilko, detoksykować się, ale teraz jak o tym myślę, to z góry mogłam założyć, iż nic z tego nie wyjdzie. Jak można nie jeść, kiedy wszyscy leżymy i jemy? Albo jak można się gruntownie oczyszczać, kiedy co wieczór idziemy na miasto lub znajomi robią imprezy? Bez sensu. Najbliższe dni to będzie koszmar, a za tydzień wybieram się na studniówkę Filipa, więc przydałoby się być wypoczętym ;) Przed przyszłym weekendem mam w planach szybką metamorfozę, na którą chrapkę zrobiła mi mama. Co z tego wyjdzie - sama nie wiem, ale widzę już Wasze negatywne komentarze i anonimowe docinki na asku, haha. Nie mogę się doczekać!


























fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek 
bluzka - pull&bear
kolczyki - parfois
bransoletki - pamiątki z zagranicy

reszta elementów opisana jest w starszych postach :) 

12 lutego 2014

humor a zdjęcia

Nawet nie wiecie jak ważna jest atmosfera na sesjach zdjęciowych. Jakichkolwiek - profesjonalnych, amatorskich, w trakcie rodzinnych obiadów i do dokumentów. Relacja z fotografem, żarty, wzajemne wsparcie i podpowiedzi. Kiedy mam zły humor, jestem zmęczona albo pokłóciłam się z Filipem, zdjęcia, powiem szczerze, są beznadziejne. Zresztą pewnie sami to zauważacie - nie patrzę w obiektyw, jestem spięta, a o uśmiechu już nie wspomnę. Gdy fotografuję się z kimś, kogo słabo znam, też jest słabo. Nie wiem czego oczekuje i zazwyczaj nie podpowiada jak wyglądam lepiej, co mam robić. Po prostu robi swoje i nie obchodzi go czy jestem zadowolona z efektu. Uwielbiam, że gdy robimy sesję z przyjaciółką, to nie krępuje się powiedzieć "Boże, wyglądasz strasznie jak robisz tę minę" albo "Ułóż inaczej nogi, bo wychodzisz grubo". Jasne, że zna mnie lepiej i wie co mi się podoba, co nie, ale wydaje mi się, że nikomu nie zaszkodzi zdanie "Nie mruż oczu, bo wyglądasz śmiesznie". Myślę, że najważniejszą rzeczą w pozowaniu, jak i fotografowaniu, jest pozytywne nastawienie. "Wiem, że dziś zdjęcia wyjdą genialnie, bo czuję się dobrze, mam dobry humor i jestem otwarta na krytykę"- takie zdanie, które czasami muszę sobie powtarzać wiele razy, jest bardzo przydatne i polecam je każdemu, kto ma problem ze stawaniem przed i po drugiej stronie obiektywu :)

+ Tak jak w zeszłym roku w ferie powstała Kiszma, tak w tym, parę dni temu założyłam Tumblra. Nie wiem jeszcze za bardzo o co w tym chodzi, ale wreszcie mam dostęp do ciekawych zdjęć, hah. Możecie zajrzeć tu po prawej -->


































fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

spodnie - pull&bear
sweter - tk maxx
bluzka - h&m
pasek - second hand