30 kwietnia 2014

majówka

Jak wspominałam na fanpage’u, jadę właśnie na małą wycieczkę, więc dlatego post jest troszkę później. Też się cieszycie z weekendu majowego? Ja bardzo, chociaż wiem, że maturzyści (Fifi) przeżywają teraz wielki stres. Trzymamy kciuki! :* Tak jak mówiłam, jestem w trasie. Pierwszy raz piszę posta w takich warunkach, haha. Najbliższe dni spędzę w Toruniu, Elblągu, Gdańsku i Krynicy Morskiej. Spodziewajcie się spamu na Snapchacie i Instagramie! Bardzo mi miło, że jest Was ze mną coraz więcej! Dość zabawna ta majowa wycieczka, bo w niedzielę, czwartego maja, będę obchodzić osiemnaste urodziny…



































fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

bluzka - zara
sweter - second hand
spódnica - h&m
plecak - patfois
naszyjnik z pacyfką - yes
inne naszyjniki - hand made

27 kwietnia 2014

zwierzątka

Angie i Kiciek to moi najlepsi niemi przyjaciele. Postanowiłam, że dzisiejszy wpis poświęcę właśnie im. Nie będę się dużo rozpisywać, bo każdy kto ma ukochanego pupila wie co czuję, ale chociaż troszkę przedstawię Wam moje zwierzaki.

Angie, Mysza, Babka, Piesa, Niedźwiedź, Foczka - moja najukochańsza ośmioletnia suczka rasy Golden Retriever. W życiu nie spotkałam tak wyrozumiałego, cierpliwego, wiernego i wiecznie radosnego psa. Jest przy mnie kiedy jej potrzebuje (też, gdy jej nie potrzebuje hah) i od razu zauważa kiedy jestem smutna lub zła. Dzięki swojemu urokowi, przepięknym orzechowym oczom i rozbrajającemu, miękkiemu pyszczkowi, zawsze poprawia mi humor. Wiecznie merdający ogon, który rozbija szkliwo i rozlewa napoje na niskich stołach oraz ciągły głód, sprawia, że wszyscy ją uwielbiamy. Co do tego drugiego, tak, Angie uwielbia jeść, szczególnie czekoladę, sery pleśniowe, jarzyny z rosołu i lody. Gdyby ktoś obcy zobaczył jej wzrok gdy coś gotujemy, pomyślałby, że nasz pies pierwszy raz w życiu widzi jakiś pokarm. Doszło do tego, że zebrało się jej tych kilka zbędnych kilogramów, ale nie wiedzę w tym nic złego - każda dama ma ten problem. Śmiejemy się czasami, że Piesa jest sto procent GMO, bo więcej ma z człowieka niż z dzikiego psa, haha. Nie szczeka, nie warczy, nie goni kotów, ale za to ogląda z nami filmy, opala w słońcu i uwielbia się przytulać.



























Kiciek, Kiciuś, Kićko, Tygrys, Wiewióra, Sowa - prawie roczny wariat, z krwi i kości dachowiec. Żyje w ciągłym filmie akcji, zawsze za czymś biega, skacze, czegoś szuka i goni. Uwielbia wszelkie pudełka, paczki, koszyki i siatki. Kiedy wracamy z zakupów Kiciek od razu wchodzi do reklamówek i siedzi w nich godzinami - jedyny czas kiedy nie plącze się pod nogami. Ciągle mówi, do nas lub do siebie - miauczy, mruczy, powarkuje. Ma charakterek i jest bardzo uparty, ale wszyscy go za to kochamy. Gdy wracamy do domu jest taki stęskniony, że trzeba go nosić na rękach jak dziecko. Mimo swoich dzikich zapędów (łapanie skowronków i bawienie się ćmami) jest bardzo wierny i grzeczny. Jego mruczenie i ciepłe futerko to idealne lekarstwo na smutne wieczory.



















23 kwietnia 2014

maxi maxi

Długo się zbierałam, ale w końcu się odważyłam - ubrałam maxi skirt. Już sporo czasu podobają mi się długie sukienki i spódnice sięgające aż do kostek. Powodują, że dziewczyna staje się jeszcze bardziej kobieca, a dzięki dobrze dobranej reszcie, może być lekko zadziorna lub delikatna i hipisowska. Tę, którą dziś Wam pokazuję nabyłam jeszcze zimą. Nie byłam pewna co do zakupu, bo uważam, że na ubiory sięgające do ziemi mogą sobie pozwolić bardzo szczupłe i wysokie panie, ale zaryzykowałam. Oczywiście nie obeszło się bez drobnych przeróbek (czy zawsze w lumpeksach ubrania muszą być takie wielkie??), ale w końcu udało się wszystko ogarnąć. Korzystając z pięknej, słoneczne pogody postanowiłam wreszcie ubrać mój szalony zakup. Powiem szczerze - czułam się super! Mimo moich 165 cm wzrostu, ubrałam jeszcze do tego płaskie trampki - mieszanka wybuchowa, czyli jak wyglądać na jeszcze niższą i krótszą, haha. A wcale nie! Mówię z czystym sercem, że czułam się naprawdę dobrze i dziewczęco. Nie wiem czy na razie zdecydowałabym się na bardziej śmielszy kolor niż czarny, ale jak na początek to i tak wiele! :) Śmiało powiem, że bardzo polubiłam maxi - kupiłam już kolejną! 






























fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

bluzka - h&m
spódnica - second hand
torebka - second hand
zawieszka - prezent od babci