19 lipca 2017

head over heels

Hej!
Dziś bardziej elegancko. Zdjęcia były dość spontaniczne, zrobione w 7 minut tuż przed ważną kolacją, na którą byliśmy zaproszeni.
Stylizację kojarzycie z Instagrama - zdjęcie na dachu z widokiem na Kościół Mariacki podbiło Wasze serca :* 

13 lipca 2017

stylizacja do przedszkola

Cześć!
Nie chcę pisać kolejny raz "znów wracam!", "wybaczcie tę przerwę", "teraz wszystko będzie jak dawniej" itp. Każdy z Was, a przede wszystkim obserwatorzy, którzy są ze mną od początku, wiedzą, że już nigdy nie będzie tak jak przy starcie Kiszmy. Zaczynałam liceum, byłam młodsza, miałam inne życie i przede wszystkim inne priorytety. Teraz, gdy będę zaczynać trzeci rok studiów, a w październiku minie trzy lata, od chwili gdy dostałam stałą pracę, nie oszukujmy się - nie wrócę do stylu życia z liceum. 
Po co to mówię? Po pierwsze, jak wielu z Was wie, nie mam na co dzień ze mną ulubionego fotografa, a nawet ci mniej ulubieni nie mają tyle czasu co dawniej. Po drugie, gdy wracam po całym dniu pracy do domu, to jedyne o czym marzę to coś zjeść i chwilę odpocząć. Nie ma możliwości abym jechała prosto z firmy, która nie jest w Krakowie, do miasta i szukała miejscówki wraz z dobrym światłem. No, teraz jest lato, więc jakby się uprzeć to da się coś zadziałać, ale w czasie pór roku kiedy słońce zachodzi o 17, to jest po prostu niemożliwe. Po trzecie, kiedy mam wybór: nauka i zdany egzamin a sesja zdjęciowa (do której trzeba się przygotować, trzeba ją zrobić i na końcu trzeba poświęcić czas na obróbkę), bez zastanowienia wybieram pierwszą opcję. Blog to moje hobby, a jak to z hobby zazwyczaj bywa, ma się na nie czas dopiero po wszystkich obowiązkach. 
Instagram nie jest tak wymagający jak blog, w związku z tym, tam jest obecna cały czas. Nie mówię już o Snapchacie, którego "zaniedbuję" tylko gdy naprawdę mam urwanie głowy. 
Moi przyjaciele mnie znają i bardzo dobrze wiedzą, że nawet w codziennych sprawach, albo robię coś porządnie, albo nie robię w ogóle. Jak nie mam czasu na zrobienie ładnych i starannych zdjęć, to po prostu nic nie wrzucam. Drażnią mnie blogi i profile na portalach społecznościowych, które regularnie publikują "szit", byle cokolwiek udostępniać. Uwierzcie mi, że większość nie robi tego bo lubi, a tylko i wyłącznie ze względu na groszowy przelew na konto.
Reasumując, w związku z tym, że wiele się zmieniło (i nie ma co już oszukiwać, że się odmieni), są chwile, kiedy fizycznie nie mam możliwości dodawania nowych postów, więc będę je dodawać "gdy tylko będę mieć na to czas". Nie miejcie mi niczego za złe, nie mówcie, że "olałam bloga" bo tak nie jest. Staram się wszystko łączyć, niektóre rzeczy niestety kosztem innych, ale nigdy nie zapomniałam o blogu, który był zresztą miejscem powstania Kiszmy. 
No nic, koniec tych wywodów. Cieszę się, że ze mną jesteście. Gdyby nie Wy - obserwatorzy, blog dawno by zniknął, Snapchat byłby tylko dla znajomych (haha! :)) a na Instagramie wrzucałabym typowe zdjęcia 21 latki. 
Dziękuję ♥ 

A dziś mam dla Was stylizację "przedszkolną" - miękki t-shirt, luźna jeansowa sukienka na szelkach, wygodne sandały i mały, różowy plecaczek. Strój idealny do zabawy na kolanach i bieganiu po placu zabaw. A do plecaczka ukochana lalka i czekoladka od mamy. Ach, wspomnienia ;)