17 czerwca 2013

brewki

Gdy pierwszy użyłam kredki do brwi, patrząc w lustro czułam się jak głupek. "Dziewczyny z tumblera wyglądają lepiej" - pomyślałam i zmyłam kolor. Jednak kusiło, oj kusiło. Z dnia na dzień co raz mocniej i mocniej. Doszło do momentu, kiedy przyszłam do szkoły w brwiach jak klaun (XD), ale człowiek uczy się na błędach. Wydaję mi się, że mocniejsze brwi nadają twarzy charakteru i warto pogłębiać ich kolor. Zwłaszcza jeśli ma się naturalnie ciemne rzęsy. Trzeba dobrać odpowiedni kolor kredki, rzecz jasna. Ja używam ciemnego brązu, ale zaczynałam od czarnej, co źle wspominam. Prawie same plusy i jeden mały minus - uzależnienie. Teraz gdy zrobię demakijaż, czuję się jakbym zgoliła brwi. Cóż, zawsze może skorzystać z henny, mnie niestety uczula.






fotograf - Angelika Łukasik 

bluzka - h&m
spódnica - h&m

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą w stu procentach! Kiedy zmyję makijaż czuję, że czegoś brakuje na mojej twarzy :D Ja na początku również używałam kredki, natomiast teraz mam paletkę cieni do powiek, musisz spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzieki za rade! Wlasnie sie zbieram do kupna jakies mascary do brwi lub cieni ;)

    OdpowiedzUsuń