7 maja 2014

cieplej, cieplej!

Matko, jak duszno. Moje stopy ugotowały się w butach, które dziś Wam pokazuję i czuję, że najbliższe dni spędzę w klapeczkach. Opatrunki, które w punkcie kulminacyjnym bólu zrobił mi Filip, chyba nie pomogły - właśnie smaruję maścią moje spuchnięte pięty. Czego się nie zrobi żeby fajnie wyglądać, haha. Mimo wszystko, nie mogę się doczekać jeszcze cieplejszych dni, gdyż mam już w głowie takie ekstra stylówki, że sama siebie zadziwiam, a kilka par nowych sandałków już od marca czeka na półce. Hola hola, zanim wskoczę w te szalone stroje, muszę zrzucić tłuszczyk, który nazbierałam w święta wielkanocne i weekend majowy, kiedy to moim codziennym deserem były naleśniki z nutellą. Tak, teraz jak obrabiałam zdjęcia, już stuprocentowo upewniłam się, że troszkę się poszerzyłam, haha. Spokojnie Marta, nie stresuj się, od poniedziałku! Teraz nie ma sensu - jutro obiadek na mieście, w sobotę rodzinny grill urodzinowy. Ciekawa jestem jaką wymówkę znajdę w przyszłym tygodniu…
































fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek

spodenki - second hand
kurtka - tommy hilfiger
okulary - bazarek nad morzem

reszta elementów opisana jest w starszych postach :)

3 komentarze:

  1. piekna stylizacja! Zainspirowalas mnie!
    teraz bede latac po sklepach i szukac podobnego stroju;)
    szkoda tylko ze nie mam takiej figury extra jak Ty!
    pozdrawiam Alex.
    p.s.
    bardzo lubie Twojego bloga- jest naturalny,prawdziwy i dobrze piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz, pasuje do Ciebie :)

    http://tinnqu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna stylizacja :) Buty są super!
    pozdrawiam http://urbaniaknatalia.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń