Wczoraj wieczorem wpadłam na genialny pomysł - znów zacząć stosować dietę, ale taką prawdziwą. Przez wakacje zapuściłam się niemiłosiernie, przyznaję, ale teraz czas na zmiany. W zeszłym roku szkolnym było kilka miesięcy odchudzania, ale bez większych efektów. Najgorszy był początek, pierwsze dni. Oprócz złego samopoczucia i zmęczenia, nie mogłam też spać z głodu i miałam problemy zdrowotne, ale później organizm zaakceptował mój nowy styl życia i było w porządku. Na czym polegała ta cała dieta? Nie chodziłam do specialistów, nie szukałam wiele w internecie. Najpierw odstawiłam całkowicie cukier, masło, majonez i inne tego typu rzeczy. Jadłam jogurty light, Wasę, płatki fitness i jabłka. Piłam tylko wodę, a coli i soków nie próbowałam przez miesiące. O czekoladzie, makaronach z pesto i cynamonowym latte zapomniałam, a smaku mojego ukochanego Bic Maca dalej nie pamiętam. Ostatni posiłek spożywałam przed siedemnastą, a jeśli czułam głód piłam wodę albo herbatki odchudzające. Codziennie ćwiczyłam - brzuszki, rozciąganie i skakanie na skakance. Wszystko było ok, oprócz tego, że nic nie traciłam na wadzę. Może miałam bardziej płaski brzuch, smuklejsze uda i przede wszystkim mniejszy biust , ale na wadze wszystko stało. Czułam się jakbym miała umrzeć z głodu (kocham jedzenie i kocham jeść), a wciąż nie wyglądałam jak moje ideały. Były momenty załamania, ale wiedziałam, że muszę osiągnąć cel. Oczywiście nie doszłam do wymarzonej wagi, zaczęły się wakacje (tj. jemy wszystko, wszędzie i o dowolnej porze), więc znów wróciłam do punktu wyjścia. Myślę, że nie jest aż tak źle jak w zeszłym roku, ale jednak nie jestem z siebie zadowolona. Teraz mam plan na prawdziwy przełom. Nie będzie szoku jak ostatnio, gdyż do tej pory nic nie słodzę i nie jem masła. Przede wszystkim postaram się nie głodzić. Moja dieta będzie pełna witamin i zdrowia. Owocki i warzywka - non stop, lekkie dania, dużo ruchu (nie kupię sobie KKM'a na najbliższe miesiące), jogurty, ciemne pieczywo, Wasa i ćwiczenia. Będę starała się jeść często, ale mało, żeby nie powodować tego co ostatnio - senności, otumanienia, bólu głowy i układu trawiennego z głodu. Co zostawię ze starych "nawyków odchudzających"? Na pewno będę piła czerwoną herbatę i litry wody. Niezmiennie jedzenie po siedemnastej surowo zabronione. Trzymajcie kciuki, a ja zabieram się do pracy ;)
+ Kolor włosów już wybrany, teraz myślę nad terminem. Najbliższy czy przyszły weekend? Oto jest pytanie.
+ Przypominam o lajkowaniu Kiszmy na Facebooku i obserwowaniu na Instagramie ;)
fotograf - Filip Odrowąż-Pieniążek
koszula - second hand
kurtka - pull&bear
spodnie - lee
to cho na big maca
OdpowiedzUsuńcudny kolor włosów ;*
OdpowiedzUsuńjak pięknie wygladasz! :O
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jesteś za chuda
OdpowiedzUsuńdla mnie też!
UsuńWłosy masz świetne, nie zmieniaj!!! I kurtka cudo, to aktualna kolekcja ?? :)
OdpowiedzUsuńklaudynabiel.blogspot.com
znalazlam na wyprzedazy, wiec zeszły sezon. swietna, prawda? :)
UsuńJa też się jaram Twoimi włosami:) Pięknie wyglądasz, ściskam
OdpowiedzUsuńU mnie kiepsko z odchudzaniem ostatnio. Też muszę iść na dietę, ale jakoś się zmusić nie mogę.
OdpowiedzUsuńBtw. wyczytałam, że Wasa i inne pieczywo tego rodzaju ma znacznie więcej kalorii niż kromka białego chleba... ;)
Pozdrawiam,
Sol
wasa ma duzo mniej kalorii! najlepiej w ogole ograniczyc pieczyeo do minimum i nie mozna sie glodzic, powodzenia ;)
Usuńnie odchudzaj się, jesteś idealna!
OdpowiedzUsuńMarta , przecież Ty jesteś CHUDA!!! nie szczupła, ale chuda. weź nie próbuj robić ze swojego życia koncentracji wokół kalorii, chudości i jedzenia dietetycznej Wasy...
OdpowiedzUsuńdziecko, odchudzaj sie dalej i wylądujesz na kopernika na oddziale psychiatrii i bedą cię karmic na silę.
OdpowiedzUsuńludzie opanujcie sie, ja wiem ze chudosc jest modna, ale naprawde warto tracic życie i zamęczać sie zeby wyglądac jak anja rubik czy inny wieszak chodzący po wybiegach?
Koszula wymiata! Czekam na posty z nowym kolorkiem włosów! :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz bardzo dobrze, podoba mi się ta kurtka. :)
OdpowiedzUsuńMożesz zdradzić gdzie kupiłaś te spodnie? diane-fashion@wp.pl
jest napisane pod zdjęciami :) Lee
Usuńświetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńmasz super nogi! :)