27 sierpnia 2014

vitnage shop

Korzystając z okazji, że jest paskudna pogoda i nie śmiem nawet myśleć o jakiejkolwiek sesji ze stylówkami, pokażę Wam dziś miejsce, w którym spełniają się moje marzenia. Jak wspominałam w poprzednim wpisie, ostatniego dnia pobytu w Barcelonie zahaczyłam o pewien, jak wtedy myślałam, second hand. Jak się okazało, był to normalny sklep z ubraniami vitnage, z NORMALNYMI cenami (a ja szłam z nastawieniem szalonych zakupów w cenie naszego Robana :(), a jedynie koszulki koszykarskie były używane. 
Gdy weszłam do środka dostałam, tradycyjnie w takich miejscach, oczopląsu. Dotykałam każdej napotkanej rzeczy, rozglądałam się jak zagubiona i nie wiedziałam na czym skupić uwagę. Fakt, że mam ograniczony budżet (ostatni dzień - rodzice zakręcają kurek) i, że reszta czeka na zewnątrz wcale nie pomagał. 
Przemiła ekspedientka dużo ze mną rozmawiała, wyciągała kolejne perełki i doradzała. Skończyło się na tym, że po godzinie przy kasie leżała sterta ubrań, a ja wciąż nie mogłam się zdecydować z czego zrezygnować, a co zostawić. W całym lokalu nie znalazłam rzeczy tańszej niż 20 euro, ale i tak jak zawsze mi podobały się te za np. 40. Przeliczając na polskie złote, ubrania w stylu tych, które u nas są w "szamteksach", tam były naprawdę drogie. 
Bardzo, bardzo żałuję, że nie kupiłam pewnej koszykarskiej koszulki, na którą zabrakło mi już pieniędzy. Na domiar złego, Filip uświadomił mnie, że była ona super ekstra mega oldschoolowa. Znalazłam namiar na ten sklep w internecie, ale niestety nie chcą mi jej wysłać do Polski ;(( 
Jeśli ktoś jest w Barcelonie i niedługo wraca do kraju - BŁAGAM, PROSZĘ O KONTAKT! 
Tak czy inaczej, niedługo pokażę Wam na blogu co dobrego wyszperałam, a, że za rok wracam tam z milionami w kieszeni, jestem stuprocentowo pewna ;) 

















9 komentarzy:

  1. Ciekawa historia. Szkoda, że nie kupiłaś sobie tej koszykarskiej koszulki, one są prześliczne. Niestety nie jestem w Barcelonie i nie mogę Ci pomóc :c

    Zapraszam do mnie
    http://fashion-is-on.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne są te koszulki :) pewnie wiele osób omija takie sklepy będąc za granicą, ponieważ od razu kojarzą się z sh, co wielu ludzi odstrasza, a jednak można tam znaleźć takie perełki :) pozory mylą :D pomóc niestety nie mogę :( przyjaciółka kilka dni temu była w Hiszpanii, ale wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o istnieniu Twojego bloga :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do LBA http://mbartkowska.blogspot.com/2014/08/liebster-blog-award.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę tam :O ♥

    http://zolilollix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy post :) Sklep wygląda zachęcająco :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetny sklep, z chęcią bym do niego wpadła :) Bardzo fajny blog!

    http://obiektywyciastkaipocztowki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sklep *0* A blog ... ŚWIETNY ! :)
    Zapraszam do mnie - http://happily-mrsmalik609.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś wybrana w sierpniowej edycji ''blog of the month'' na moim blogu :* Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń